Hiszpania: krzyż i grób Franco mają zniknąć z Doliny Poległych

Hiszpańscy postkomuniści po przejęciu władzy są coraz śmielsi w realizowaniu swojej wizji państwa i historii. Niedawno partia socjalistyczna domagała się usunięcia grobu gen. Franco z tzw. Doliny Poległych – mauzoleum ofiar wojny domowej pod Madrytem. Teraz lewacy chcą stamtąd również usunąć krzyż.

Jeszcze w czerwcu premier Hiszpanii, socjalista Pedro Sanchez, oświadczył, że rząd jest „zdeterminowany”, aby usunąć gen. Franco z mauzoleum – Hiszpania nie może pozwolić na symbole, które dzielą Hiszpanów. To coś, co jest niewyobrażalne w Niemczech lub we Włoszech czyli krajach, które również dotknęły faszystowskie dyktatury. To również nie powinno być możliwe w naszym kraju – mówił premier.

Teraz Zjednoczona Lewica (pogrobowcy Komunistycznej Partii Hiszpanii), domaga się usunięcia 150-metrowego krzyża z Doliny Poległych. Projekt ustawy, złożony przez postkomunistów zakłada desakralizację mauzoleum i usunięcie z niego wszystkich symboli religijnych. Według wnioskodawców, „krzyż nie pasuje do państwa demokratycznego”. Szef partii Alberto Garzon stwierdził, że projekt ustawy jest „propozycją prawną dotyczącą pamięci demokratycznej oraz służącą uznaniu i wynagrodzeniu cierpień ofiar frankizmu”.

Budowę mauzoleum zadekretował Francisco Franco 1 kwietnia 1940 r. – w pierwszą rocznicę zakończenia wojny domowej. Prace trwały do 1959 r.  Mauzoleum zostało wykonane między innymi rękami 20 tysięcy więźniów. Cmentarz mieści się w dolinie Cuelgamuros w górach Guadarrama, 12 km na północ od pałacu Escorialu, 50 km na północny zachód od Madrytu. Kompleks składa się z podziemnej bazyliki, wykutej w skale, oraz z ogromnego krzyża stojącego na szczycie wzgórza Risco de Nava.

W zamkniętych ossuariach bazyliki zostało złożonych 40 tysięcy urn z prochami żołnierzy frankistowskich i republikańskich. Poza tym mieszczą się tam groby Francisco Franco i José Antonio Primo de Rivery. Dolina Poległych jest obecnie celem pielgrzymek i wycieczek. Odbywają się tam również spotkania falangistów w rocznicę śmierci Franco i José Antonio Primo de Rivery (20 listopada) i w rocznicę wybuchu powstania narodowego (18 lipca).

Hiszpańscy komuniści chcą się zemścić po 80 latach od swojej sromotnej klęski o skomunizowanie Półwyspu Iberyjskiego. To co odróżnia cywilizację łacińską od innych to szacunek dla miejsc pochówku. Jak widać neomarksiści do niej nie należą.