19 lipca w sali kinowej łódzkiego Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich odbyło się spotkanie z Ireną Tyszecką, ocaloną z rzezi wołyńskiej. Organizatorami byli: eMisja.TV, Klub im. Romana Dmowskiego oraz Klub Edukacji Społecznej ProPolonia.
Irena Tyszecka, urodziła się w 1938 roku we Wsi Uszyce na Wołyniu. Tyszeccy osiedlili się na Wołyniu w XVI wieku. Majątek rodziców Pani Ireny był nowy – dom, zabudowania gospodarcze oraz maszyny rolnicze sprowadzane z Kanady. Oprócz tego posiadali jeszcze młyn. W 1941 roku rodzina Tyszeckich została zmuszona do przeprowadzenia się do majątku rodziców ojca Pani Ireny.
Postanowiono, że mała Irena wraz z matką będzie ukrywać się nieopodal domu dziadków. Ojciec natomiast ukrywał się z drugą córką. Nie wiedzieli o swoich kryjówkach – spotykali się tylko w nocy. 22 czerwca 1941 roku na tereny Wołynia wkroczyli Niemcy. Ojciec postanowił wrócić wraz z córką do dworku. Był to też czas kiedy Pani Irena po raz pierwszy usłyszała o brutalnych mordach ukraińskich nacjonalistów na Polakach.
Pierwszy atak nastąpił w kwietniu 1943 roku. Wieczorem jeden z Ukraińców zapukał do okna i poprosił matkę Pani Ireny o wodę, a następnie o możliwość odpoczęcia w ich domu. Przez otwarte drzwi wpadło do pokoju 20 Ukraińców i splądrowali cały majątek. Tyszeccy postanowili przeprowadzić się do wsi Turczyn. Kiedy spłonęła pobliska wieś rodzina przeniosła się do Aleksandrówki. Wkrótce po tym dopadli ich banderowcy.
BPKRD
fot. J. Waliszewski