Po latach zniesławiania polskiego narodu, wmawiania nam winy i przerzucania odpowiedzialności za II wojnę światową, rewizji historii oraz nachalnej promocji przemysłu pogardy, na który składają się filmy fabularne, publikacje książkowe i ekspozycje muzealne przyszedł wreszcie czas na ostateczną grabież Polski, która ma się odbyć na oczach całego świata za przyzwoleniem Stanów Zjednoczonych. Mowa tu oczywiście o bezprecedensowej próbie wyłudzenia tzw. „mienia bezspadkowego”, które na terenie Rzeczypospolitej mieli pozostawić Żydzi. Obecnie kwota owego roszczenia sięga już 330 mld dolarów i wielokrotnie przekracza roczny budżet naszego kraju.
W jaki sposób została ona wyliczona nikt nie wie, ale na przestrzeni ostatnich dwóch dekad suma ta urosła niemal sześciokrotnie! Jej spłata pogrążyłaby Polskę w totalnym chaosie, ponieważ nasza ojczyzna takich rezerw walutowych po prostu nie ma. Są jednak złoża mineralne, dobra naturalne oraz spółki skarbu państwa. Ich przejęcie uczyniłoby z naszego kraju kolonię, w której Polacy staliby się jedynie masami taniej siły roboczej. Dlatego też od kilku lat środowiska narodowe i patriotyczne podnoszą ten temat do rangi debaty publicznej. Mimo, że kolejne rządy unikają dyskusji o roszczeniach żydowskiego lobby, żaden z polityków obozu władzy nie złożył jeszcze deklaracji, że Polska nie będzie spłacać żądań, które nie tylko nie mają podstaw prawnych, ale są kierowane do kraju będącego przecież ofiarą, a nie sprawcą wojny, w której większość dóbr materialnych uległa całkowitemu zniszczeniu.
Dość wspomnieć zrównaną z ziemią stolicę, odbudowywaną wielkim trudem przez cały naród polski. Pojawiają się jednak przesłanki, że rząd zamierza negocjować spłatę żydowskich roszczeń. Były prezydent Bronisław Komorowski prawdopodobnie w tym celu podjął próbę prywatyzacji lasów polskich. Z kolei Jarosław Kaczyński, niekwestionowany lider Prawa i Sprawiedliwości miał w 2009 r. zaproponować przed amerykańskim ambasadorem Victorem Ashem zmiany w prawie umożliwiające oddanie części majątku polskiego środowiskom żydowskim. W opublikowanej na portalu WikiLeaks notatce z tajnego spotkania z ambasadorem USA w Polsce Kaczyński stwierdza: „Prawo będzie przyjęte. Decyzja już zapadła. Nikt wpływowy w polskiej polityce nie będzie tego kwestionował. To jedynie kwestia czasu.” W obliczu tych faktów środowiska narodowe, popierane przez tzw. Konfederację zorganizowały akcję pod hasłem: „Nie dla roszczeń żydowskich. Stop ACT 447”. Dziś finał w postaci marszu w Warszawie. Czy nagłośnienie problemu przyczyni się do spadku poparcia obozu władzy? O tym zadecydują Polacy już w najbliższych wyborach 26 maja.