W Łodzi szykuje się precedens o wątpliwej legitymacji prawnej. Grupa Obywateli RP wymogła na prezydent miasta Hannie Zdanowskiej podjęcie dialogu w celu utworzenia specjalnych zespołów operacyjnych mających na celu monitoring narodowców.
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” lokalna działaczka Obywateli RP, Anna Paździejewska roztacza wizję zespołu współtworzonego przez samorząd, straż miejską, policję oraz ruchy obywatelskie. Jakie? Nie trudno się domyślić.
Zdaniem tychże „obywateli” zagrożenie jest poważne, gdyż z ideą narodową sympatyzują kluby kibica Widzewa i ŁKSu. W dodatku nieopodal Łodzi leży Zgierz, gdzie prężnie działa Klub im. Romana Dmowskiego oraz Pabianice, w których bardzo aktywny stał się ONR.
Obywatele RP twierdzą, że chodzi „o walkę z odradzającym się w Polsce faszyzmem”. Kiedy w Polsce mieliśmy faszyzm nie są w stanie powiedzieć, lecz dziś tę doktrynę polityczną utożsamiają z tzw. Rotami Niepodległości, w których tworzenie włączają się narodowcy w całym kraju. Niedawno grupa Obywateli RP z Łodzi protestowała i wywierała naciski, aby nie dopuścić do spotkania z szefem Rot Niepodległości, Robertem Bąkiewiczem. Teraz ci sami ludzie chcą dostępu do wszystkich działań i planów snutych przez narodowców z Łodzi. Czy wiąże się to z nachodzeniem w domach? Na razie nie wiadomo, ale przy udziale służb mundurowych jest to możliwe. W końcu chodzi o „przeciwdziałanie zachowaniom faszystowskim”.
„Dla tych ludzi jasne jest, że polski nacjonalizm równa się faszyzm i każdy przejaw tego nacjonalizmu musi być zwalczany. To jest oczywiście jasna kontynuacja tego co do głowy wpoił ich przodkom ideologicznym PRL i jeszcze wcześniej rewolucja bolszewicka” – mówi Krzysztof Szałecki z łódzkiej brygady ONR. „Przypominam, że w Polsce obowiązuje domniemanie niewinności, a póki co jeżeli chodzi o członków stowarzyszeń patriotycznych i narodowych na terenie całej Polski, to nikt nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu, więc nie ma żadnych podstaw poza ideologicznymi mrzonkami do tego, żeby nas monitorować. Mamy legalne stowarzyszenia i działamy w zgodzie z obowiązującym prawem zarówno o stowarzyszeniach jak i o zgromadzeniach” – dodaje Szałecki i zastrzega, że jeśli dojdzie do utworzenia takich grup monitoringu narodowców pod patronatem prezydent miasta, sprawa zostanie przekazana prawnikom, aby określili legalność tego typu działań.