Światowa pandemia wirusa Covid 19 doprowadziła do kompletnego paraliżu Europy. W Polsce władze zdecydowały się na wprowadzić stan zagrożenia epidemicznego, co w praktyce oznacza ograniczenie funkcjonowania wielu obszarów życia publicznego. Kawiarnie, kluby, restauracje, puby, kina, teatry, a nawet miejsca kultu religijnego zostaną tymczasowo zamknięte. Działać mogą jedynie te, które świadczą usługi na wynos, bądź przez Internet. Dotyczy to także galerii handlowych, w których otwarte mogą być jedynie drogerie, sklepy spożywcze, apteki i pralnie. Najważniejsza restrykcja dotyczy jednak ruchu granicznego, który w niektórych przypadkach zostanie całkowicie zamknięty.
Na tę okoliczność odtworzone zostają posterunki na wewnętrznych granicach UE. Obszar całej Polski został objęty całkowitym zakazem wjazdu dla obcokrajowców, z wyłączeniem przepływu towarów, m.in. dostaw żywności. Zawieszeniu ulegają również międzynarodowe połączenia kolejowe i lotnicze. Polacy pozostający za granicą będą mogli wrócić do kraju jedynie czarterem. Po przylocie jednak będą musieli poddać się czternastodniowej kwarantannie, której zasad mają pilnować specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze policji. Premier Mateusz Morawiecki zapewnia jednak, że nasz kraj przygotowany jest na każdą ewentualność i nie ma powodów do paniki. Magazyny rządowe Agencji Rezerw Materiałowych mają być pełne żywności, środków medycznych, w tym m.in. płynów do dezynfekcji, których masowej produkcji podjął się PKN Orlen. W Internecie pojawiają się jednak sygnały, że sytuacja nie jest wcale tak różowa. W szpitalach brakuje respiratorów i testów na obecność koronawirusa, a pacjenci skarżą się, że personel placówek medycznych nie zawsze wie co z nimi zrobić.
Kryzys w Europie z premedytacją wykorzystuje obecnie Turcja. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan zdecydował się otworzyć więzienia i obozy dla uchodźców, skąd ruszyła fala migrantów, którzy szturmują teraz granice Grecji. Pomaga im w tym tureckie wojsko, które pod osłoną nocy niszczy greckie zasieki i rozprowadza zasłony dymne, pod osłoną których na teren UE przechodzą migranci. Bez wątpienia czeka nas kryzys podobny do tego z roku 2015, z tą różnicą, że liderzy państw europejskich wyciągnęli wnioski ze swej błędnej polityki i oferują Grecji wsparcie w utrzymaniu granic. Specjalne oddziały wysłał tam m.in. FRONTEX w ramach którego służą także polscy funkcjonariusze straży granicznej. Czy to jednak wystarczy, by powstrzymać rzeszę ponad 3 mln migrantów czekających u granic rzuconej na kolana Europy? Oglądajcie koniecznie nasz komentarz. Komentarz Konieczny!