Z końcem marca rząd Mateusza Morawieckiego zafundował nam kolejne restrykcje związane z epidemią koronawirusa. Prawo znów zostało napisane na kolanie – wiele przepisów trąci absurdem i zostało po jednym dniu zmienione. O ile można słusznie oceniać ograniczenia w sklepach i konieczność używania rękawiczek to niektóre zakazy działalności są sformułowanie co najmniej niefortunne…
Czym to stopniowe „przykręcanie śruby” jest spowodowane? Czy stoi za tym plan, czy to może objaw paniki? A może to tylko kolejny etap „gotowania żaby”? Dlaczego Polska była nieprzygotowana na koronawirusa i w ogóle na jakikolwiek kryzys gospodarczy? Na powyższe pytania próbą odpowiedzi jest kolejny Komentarz Narodowy.