Czy pandemia nigdy się nie skończy? O tym w Komentarzu Narodowym. Czytaj dalej Komentarz Narodowy (182) – Never ending Covid
Archiwa tagu: pandemia
Komentarz Narodowy (177) – Czy jeszcze warto rozmawiać?
Komentarz Narodowy o zdjęciu z anteny TVP programu „Warto rozmawiać”: Czytaj dalej Komentarz Narodowy (177) – Czy jeszcze warto rozmawiać?
Nadciąga świat Orwella i Huxleya – Zbigniew Modrzejewski
O nowym popandemicznym świecie, skonstruowanym na wzór utopijnych wizji Orwella i Huxleya mówi Zbigniew Modrzejewski: Czytaj dalej Nadciąga świat Orwella i Huxleya – Zbigniew Modrzejewski
Kamil Klimczak w Centrum Edukacyjnym Polska: o spisie powszechnym i konflikcie wokół Białorusi
Kamil Klimczak w rozmowie z Rafałem Mossakowskim mówił o spisie powszechnym i konflikcie w środowisku narodowym wokół polityki wobec Białorusi. Czytaj dalej Kamil Klimczak w Centrum Edukacyjnym Polska: o spisie powszechnym i konflikcie wokół Białorusi
Komentarz Narodowy (173) – Policja silna wobec protestów. Czy to ślepa uliczka?
O atakach policji na protesty przeciw obostrzeniom i reakcji opinii publicznej na działania sił porządkowych w nowym Komentarzu Narodowym: Czytaj dalej Komentarz Narodowy (173) – Policja silna wobec protestów. Czy to ślepa uliczka?
Komentarz Narodowy (168) – Wytrzymajmy jeszcze dwa tygodnie!… po raz kolejny
O lockdownie i kolejnych przedłużeniach obostrzeń „na dwa tygodnie” w Komentarzu Narodowym: Czytaj dalej Komentarz Narodowy (168) – Wytrzymajmy jeszcze dwa tygodnie!… po raz kolejny
Katarzyna Chrzan – Patrzenie i widzenie nie są tym samym, czyli o schematach myślowych, z których warto się szybko obudzić
Pandemia, w której przyszło nam obecnie żyć, z pewnością dla wielu z nas jest powodem do poważnych niepokojów. Jednocześnie jednak nie możemy nie zauważyć, że jest ona także dobrą okazją do głębokiego spojrzenia na sens własnego życia, tak osobistego jak i społecznego. Pandemiczna rzeczywistość charakteryzuje się nagłymi i dynamicznymi przemianami, które zaskakują nas, czy wręcz szokują, a dzieją się naprawdę.
Wewnętrzne przekonania przestają być dla nas samych oczywiste, relacje międzyludzkie stają się bardziej przejrzyste, a systemy polityczne obnażają przed nami swe kolejne oblicza. Być może zaczynamy też odkrywać pewne schematy myślowe, które nie wiedzieć kiedy zagnieździły się w naszych umysłach. O kilku z nich opowiedzmy, gdyż istnieją realne powody, aby je obalić.
Teorie spiskowe to… teorie?
ALE: Spisek na tym świecie jest i był, a pojawił się… na początku, gdy po raz pierwszy demon skusił człowieka do zła. Człowiek ma w sobie skłonność do spiskowania. Gdyby tak nie było, nie iskrzyłoby od tylu kłótni wśród dzieci na podwórku, nie powstałoby tylu dowcipów o teściowych, nie byłoby tylu zerwanych relacji międzyludzkich itd. Jednak nie dla spiskowania zostaliśmy stworzeni lecz dla wyćwiczenia swego charakteru ponad każdą złą skłonność, bo jest to konieczne dla każdej relacji miłości. Ani w przyjaźni, ani w małżeństwie, ani w rodzicielstwie, ani w życzliwości, czy w zarządzaniu państwem (a są to wszystko odmiany miłości) nie wolno spiskować, bo powstaje tyrania w każdej ze swych odmian.
We własnej naiwności chcemy często wierzyć, że niemożliwe jest, aby ktoś naprawdę miał wobec innych złe zamiary, że spiskowanie dotyczy tylko przestępców i zwyrodnialców, ludzi z tzw. marginesu społecznego. Często tak jest, ale nie zawsze. Pośród tzw. prominentów są osoby mające złe zamiary, o czym uczy nas historia świata. Problematyczne jest jedynie poznawanie tego, kto i w jaki sposób spiskuje, gdyż istotą każdego spisku, jest kamuflaż.
Filantropi i eksperci chcą naszego dobra?
ALE: Takie osoby o tyle chcą naszego dobra, o ile samych siebie uformowali w dojrzałości osobowej (patrz powyżej) i rzeczywiście działają dla dobra, nie relatywizując moralności wg własnego widzimisię. W takiej osobie powstają czyste intencje, jest ona bezkompromisowa wobec nawet najmniejszego zła. Przypomnijmy przy okazji, że dobry cel działania nie uświęca nigdy moralnie złego środka, a jedynie środek moralnie obojętny.
Czy wszyscy wykreowani medialnie filantropi i eksperci są na poziomie bezkompromisowości wobec każdego zła? Czy rzeczywiście czynią wszystko tylko i wyłącznie dla dobra? Po owocach poznajemy intencje ludzkie. Tylko, czy możemy rzeczywiście je dziś poznawać, skoro tak wiele źródeł informacji jest po prostu kontrolowanych i cenzurowanych?
Na pandemii ktoś chce zarobić?
ALE: W każdej trudnej sytuacji społecznej, znajdą się tacy, którzy zechcą czerpać z tego zyski dla siebie. Uwikłani w niewolę pieniądza dorobkiewicze nie mają empatii dla ludzkiego cierpienia. Czy jednak przychodzi nam do głowy wyobrażenie, że istnieją ludzie tak bogaci, iż etap realizowania pragnienia pomnażania majątku maja już za sobą. O czym mogą marzyć?
Pożądanie przecież nie znika wraz z pomnażaniem własnego majątku, ale jest dokładnie odwrotnie. Istnieją przecież jeszcze inne wysublimowane kategorie pragnień, takie jak chociażby np. żądza władzy. Jeśli krytycznie analizujemy aktualne wydarzenia, powinniśmy mocno poszerzyć horyzonty wrażliwości poznawczej. Ktoś z pewnością chce zarabiać, ale czego mogą pragnąć ci, których zarabianie od dawna już przestało interesować?
Jest kryzys?
ALE: Wielu z nas jest na dietach odchudzających, wielu podczas ‚lockdownòw’ remontuje mieszkania, sklepy są zapchane towarami spożywczymi, wciąż mamy ciepłą wodę w kranach, ciepłe grzejniki w pokojach i lodówki pełne jedzenia. Mamy też dostęp do wielu leków. Co by na to powiedzieli nasi dziadkowie, którzy podczas wojny widzieli umierających z głodu i chorób ludzi?
Jeśli chodzi o zaspokajanie podstawowych potrzeb, nie można mówić, że jest jakikolwiek kryzys w Europie. Jednak z pewnością się on rozpoczyna. Ludzie tracą pracę i powolutku lodówka ich stanie się coraz bardziej pusta, powolutku zrobi się zimniej, powolutku wielu straci domy, samochody etc. Proces ‚powolnego gotowania żaby’ trwa. Prawdziwy kryzys doświadczają ludzie ciężko chorzy, którzy błagają społeczeństwo o pieniądze na ratujące im życie, nierefundowane (sic!) leki. Muszą o to błagać w świecie, w którym sklepy ociekają od wymyślnych i niepotrzebnych towarów…. Tak jest od lat. Jaki schemat myślowy przesłonił nam oczy, że nic z tym nie zrobiliśmy?
Specjaliści wiedzą co robić?
ALE: Skąd mamy przekonanie, że na przykład rządzący, filantropii czy pokazywani nam eksperci wiedzą lepiej niż my, jak zorganizować nam codzienne życie? Owszem, zarządzanie na rożnych poziomach jest konieczne, począwszy od gospodarstwa domowego na gospodarce danego kraju skończywszy. Ale mądry zarządca nie narzuca wszystkim swojej jedynej wizji. Już Arystoteles mówił, że nikt tak dobrze nie zadba o własność danego człowieka, jak on sam. Tylko komu naprawdę zależy na tym, aby nasze biznesy dobrze działały i jednocześnie pozostały… nasze?
Mądry obywatel swoją konkretną działalnością służy tym, którzy do niego przychodzą z określoną potrzebą. Tak służymy wszyscy sobie nawzajem. W ten sposób funkcjonują zdrowe rodziny, a na ich wzór, zdrowe społeczności i zdrowe systemy państwowe. Gdy ktoś w rodzinie, czy w społeczeństwie jest słabszy, konkretni ludzie z otoczenia dbają o taką osobę. To nie jest socjalizm, ale realizm obywatelski. Wymaga mądrej organizacji, a nie tyranii. Jak aktualnie wygląda to na poziomie państw europejskich?
Wierzący są odrealnieni?
ALE: Jeśli nawet z grubsza prześledzimy losy naszej cywilizacji, zawsze tam, gdzie obywatele danych społeczności, oczywiście na mocy indywidualnych, wolnych decyzji, żyli tak, jakby Bóg nie istniał, tam prędzej czy później rozwijała się tyrania. Proces powolnego budowania tyranii jest opisany wielokrotnie w Piśmie Świętym.
Przyjrzyjmy się chociażby opisanemu w Piśmie Świętym procesowi powstawania wieży Babel, czyż nie takie obywatelskie działania obserwujemy w przeszłych dziejach ludzkości i współcześnie?
A czy opisane w Starym Testamencie sytuację, w której człowiek tworzy sobie złotego cielca nie jest analogiczne ze współcześnie czczonym, bardziej lub mniej świadomie, bożkiem chorobliwego poczucia bezpieczeństwa, który mają rzekomo zapewniać nam budowniczowie aktualnie powstającej wieży Babel? Co jest budulcem takiej współczesnej anty budowli? Ludzki strach? Naiwność? Zaślepienie?
Ad rem
Jest czas pandemii. Obostrzenia, choroba, śmierć, załamania psychiczne i gadające z ekranów głowy… Taka jest nasza obecna codzienność. Ludzka optyka to za mało, żeby widzieć w tym wszystkim realną nadzieję. Nadzieja z kolei jest bardzo konkretnym widzeniem prawdziwych celów.
W celu ostatecznym, czym jest zjednoczenie człowieka z Bogiem, natomiast widać sensy lub bezsensy naszych ludzkich, ziemskich, poszczególnych celów. W takim widzeniu porządkują się nasze intencje i… kruszą się schematy myślowe, które niekiedy pozwalamy intubować w nasz rozum i wyobrażenia.
Nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, ale dobrze jest, jeśli w końcu zaczynamy je sobie zadawać, bo czas zmian nagli i w dużej mierze od nas zależy w jakim kierunku one pójdą. Procesy społeczne przecież są wypadkową naszych indywidualnych decyzji.
Jak uczy nas Bóg: wczorajszy dzień już nie istnieje, jutrzejszy jeszcze nie istnieje. Mamy do dyspozycji dziś. I naprawdę go mamy.
Covidowa dekatolicyzacja – prof. Adam Wielomski
Czy dekatolicyzacja Polski stała się faktem? Odpowiada prof. Adam Wielomski: Czytaj dalej Covidowa dekatolicyzacja – prof. Adam Wielomski
UE „strefą wolności LGBT”, rok kowidozy, wybory w Rzeszowie – prof. Mirosław Piotrowski
Bieżąca sytuacja polityczna: ogłoszenie Unii Europejskiej „strefą wolności LGBT”, rok pandemii i wybory uzupełniające w Rzeszowie były tematem wywiadu z prof. Mirosławem Piotrowskim: Czytaj dalej UE „strefą wolności LGBT”, rok kowidozy, wybory w Rzeszowie – prof. Mirosław Piotrowski
Rok fałszywej pandemii – dr Mariusz Błochowiak
O roku pandemicznych wymysłów na antenie Chrobry Szlak TV mówi autor książek „Fałszywa pandemia” dr Mariusz Błochowiak: Czytaj dalej Rok fałszywej pandemii – dr Mariusz Błochowiak