Arkadiusz Miksa – Dmowski, Koneczny i neoslawizm (cz. I)

Ruch wszechsłowiański zwany również neoslawizmem, którego koncepcja zrodziła się i trwał przez pierwszą dekadę XX wieku ideologicznie mylony jest z XIX-wieczną ideą panslawizmu. Choć oba ruchy posiadały elementy wspólne, to różniły się w kluczowych elementach, kładące środek cienkości nowej słowiańskiej inicjatywy zupełnie w innym miejscu. Krąży wiele mitów preparowanych głównie przez wrogów idei narodowej dotyczących roli Dmowskiego w powstaniu tej inicjatywy oraz jego rzeczywistego stosunku do niej. Warto więc przypomnieć genezę neoslawizmu, roli i miejsca jaki miał w nim czynnik polski.

Ruch pansłowiański zakładał zjednoczenie słowiańskich narodów pod przywództwem Rosji. Był w swojej wymowie antyzachodni i antyromański. Ruch neosłowiański szukał porozumienia między narodami słowiańskimi ale już bez dominującej roli Rosji w nim. Nie był też antyromański. Francja w ruchu panslawistycznym zwalczana, w ruchu wszechsłowiańskim mogła liczyć teraz na życzliwość jako potencjalny sojusznik Słowian a przede wszystkim Rosji w konfrontacji z Germanami. Nie trudno więc wywnioskować, że oba ruchy łączyła niechęć do polityki niemieckiej w Europie, przede wszystkim względem słowiańskich narodów. Ruch, a ściślej jedna z dwóch jego głównych odnóg widziała również potrzebę powstania sojuszu austro-węgiersko-rosyjskiego. Druga, w której rolę przewodnią grały rosyjskie czynniki oddziaływania wolała zamiast sojuszu rozsadzić kulejącą monarchię austro-węgierską od środka. Ruch zainicjowany został w 1906 r. i w pewnym stopniu jego zaistnieniu zadecydowała porażka Rosji w wojnie z Japonią oraz to, że sparzona Rosja na Dalekim Wschodzie postanowiła przenieść środek ciężkości swoich planów ekspansyjnych na Bałkany.

Na początku XX wieku wyjątkowo silną aktywność na rzecz swojej niepodległości podjęli Czesi, którzy z jednej strony aby zmiękczyć Wiedeń wychodziły z przyjaznymi gestami wobec Rosji, a z drugiej starały się lansować idee austroslawizmu, rozumianą jako współpracę wszystkich narodów słowiańskich w Austro-Węgrzech. Prym wiedli politycy młodoczescy, którzy dla realizacji ww. celu chcieli wykorzystać zlot organizacji Sokołów. Czesi od początku XX wieku za pośrednictwem utworzonego Klubu Słowiańskiego rozpoczęli cykliczną organizację wydarzeń upamiętniających słowiańskich bohaterów narodowych.

Kolejnym kierunkiem działalności na rzecz jednoczenia i porozumienia Słowian była koncepcja współpracy branżowych organizacji zawodowych poszczególnych narodów słowiańskich. W 1905 r. słowacki działacz społeczny Wieńczysław Hruby wystąpił z ideą powoływania takich organizacji dodatkowo postulując powołanie instytucji, których celem byłoby ochrona słowiańskich języków narodowych przed wpływami cudzoziemskimi oraz korzystanie z rodzimych ideologizmów. Dla realizacji tych postulatów wykorzystano Czeską Macierz Szkolną oraz czeskie duchowieństwo. Młodoczesi uważali, że kluczowym elementem gwarantującym sukces inicjatywie są Polacy. Drudzy pośród Słowian pod względem ludności po Rosjanach. To właśnie nastawienie władz rosyjskich wobec Polaków musiało ulec zasadniczej zmianie aby udało się zrealizować czeski plan. Czesi liczyli, że w Rosji dojdzie do liberalizacji na której będą mogli zyskać Polacy. Widać wówczas było, że czeskie elity rzeczywiście potraktowały sprawę polską bardzo serio, czemu dawały wyraz w trakcie całego okresy trwania ruchu neoslawistycznego.

Młodoczesi, którym przewodził Karol Kramarz, chcieli ścisłej współpracy wszystkich nacji słowiańskich w wiedeńskiej Radzie Państwa. Nie podważali obecności czeskiej w ramach monarchii habsburskiej. Uważali bowiem, że dzięki temu będą mogli prowadzić swoją ekspansję ekonomiczno-handlową nie tylko wśród narodów słowiańskich monarchii austro-węgierskiej ale również w Królestwie Polskim i Rosji. Byli życzliwi wszelkim inicjatywom dążącym do powstania sojuszu austriacko-rosyjskiego, którego ostrze byłoby wymierzone w napór germanizmu pruskiego. W wypadku Polski szukali zarówno porozumienia z konserwatystami galicyjskimi oraz przedstawicielami Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego z Królestwa Polskiego. Podobnie postępowali w wypadku polityków słoweńskich, chorwackich, serbskich i słowackich. Szczególną sympatią darzyli najbliższych sobie kulturowow Słowaków, których starali się wspierać w ich walce z brutalną madziaryzacją.

Również południowi Słowianie dostrzegali potrzebę walki z naporem germańskim. Słoweńcy silnie ulegali germanizacji, zwłaszcza w Styrii i Karyntii. Presję wywierali na nich również Włosi. W 1904 r. południowi Słowianie stworzyli organizację „Slavesnki Jug”, która stanowiła formę prologu południowych Słowian w ich drodze do idei zjednoczenia wszystkich Słowian. Na południowej rubieży słowiańskiej ścisła współpraca zaczęła się na linii Słoweńcy – Chorwaci, jako najbliższych sobie kulturowo narodów słowiańskich na południu Europy. Macierz Słoweńska (Slovenska Matica) podjęła ścisłą współpracę ze swoją chorwacką odpowiedniczką (Matica Hrvatska). Obie nacje szybko nawiązały współpracę z czeskimi ośrodkami myśli słowiańskiej, a następnie z Polakami z Galicji. Słoweńskie pismo „Slovenec” propagowało w 1906 r. potrzebę autonomii dla naszej Kongresówki jako koniecznego kroku w powstrzymaniu naporu germańskiego na Wschodzie. Wielkiego stronnika wśród Słoweńców miała Polska w osobie ks. dr. Leopolda Lenarda, który podkreślał że: „Polacy mają największą polityczną wiedzę i największe historyczne doświadczenie. Dzięki temu przyjdzie im najłatwiej spośród wszystkich Słowian stworzenie dobrze zorganizowanego państwa”. Już wówczas planom jednoczenia południowych Słowian stanęły na drodze dwie wizje – idea wielkochorwacka i przeciwstawna jej idea wielkoserbska. Oba narodowy uważały, że to one powinny liderować państwu stworzonemu ze Słoweńców, Chorwatów, Serbów oraz Bośniaków. Serbowie chcieli oprzeć się na Rosji i mieć za sobą Czarnogórę natomiast Chorwaci wspierali odnogę węgierską w ramach dualistycznych rządów austro-wegierskich licząc, że więcej ugrają na lojalności względem Węgrów niż Austriaków. Węgrzy zaś podgrzewali napięcia chorwacko-serbskie. Do zbliżenia, którego trwałe efekty zaczęły być dostrzegalne w 1905 r. doszło za sprawą pojedynczych partii po obu stronach. Tak zaczął się konsolidować ruch Słoweńców, Chorwatów oraz Serbów wymierzony w austriackich Niemców oraz Węgry. W 1906 r. serbski słowianofil Milko Radulowić zwołała wiec słowiański w Sarajewie z udziałem delegacji nie tylko trzech wiodących narodów południwo-słowiańskich ale również delegacji rosyjskiej i czeskiej. Rozmawiano o austriackiej polityce względem Bośni i Hercegowiny, którą uznano za politykę wyzysku i celowego pogłębiania zacofania gospodarczego.

Do 1908 r. do idei neoslawizmu zdystansowana była Bułgaria, w której rządził gen. Raczo Petrow. Choć Bułgaria uzyskała niepodległość dzięki Rosji, to była teraz względem niej zdystansowana ponieważ ekonomicznie i gospodarczo jej elity związane były z Wiedniem i Berlinem. Ponadto Bułgarzy „nie czuli” sprawy polskiej podobnie jaki i relacji czesko-słowackich. Jeśli czuli potrzebę budowania dobrych relacji ze Słowianami, to przede wszystkim z ich południowym odłamem choć i tu istniały napięcia między nimi a Serbami w temacie podejścia do kwestii macedońskiej. W Macedonii żyli zarówno Serbowie jak i Bułgarzy, obie kraje uważały że to właśnie ich entnos przeważa nad tym drugim.

Kluczowym teatrem zmagań o jedność wszystkich Słowian było pogranicze wpływów Słowian Zachodnich i Wschodnich oraz relacji między dwoma najludniejszymi narodami słowiańskimi Rosjanami i Polakami. Zarówno Słoweńcy, Chorwaci jaki Czesi zdawali sobie sprawę, że bez czynnika polskiego nie uda się skonsolidować Słowian. Na ziemiach polskich najsilniej potrzebę zjednoczenia Słowian na rzecz powstrzymania naporu germańskiego odczuwały te ziemie, które przypadły w udziale Prusom. Co zaskakujące najsilniejszy intelektualnie ośrodek myśli słowiańskiej powstał jednak w zaborze austriackim, gdzie sytuacja polityczna Polaków była najkorzystniejsza. W 1901 r. powstał w Krakowie Klub Słowiański, do którego należały takie znakomitości świata polskiej nauki jak dr Feliks Koneczny czy prof. Marian Zdziechowski. Pokłosiem działalności Klubu Słowiańskiego było powstanie w 1905 r. miesięcznika „Świat Słowiański” którego redaktorem został wspomniany Koneczny. Podtytuł pisma głosił że był on „poświęcony słowianoznawstwu i przeglądowi sprawy słowiańskich ze stanowiska polskiego”. Oprócz pozyskania zacnego grona polskich naukowców dzielących się na łamach pisma swoimi spostrzeżeniami w piśmie znalazł się przegląd tematyki słowiańskiej reprezentujących wszystkie czołowe narody słowiańskie, materiały z pokrewnych ideowo czasopism słowiańskich oraz wypowiedzi polityków m. in rosyjskich. Pismo, które prowadził Koneczny do wybuchu I wojny światowej propagowało potrzebę szukania porozumienia i zgody między Polską a Rosją, w oparciu właśnie o szersze porozumienie słowiańskie. Aby jednak do tego mogło dojść czasopismo postulowało potrzebę autonomii Królestwa Polskiego.