László Toroczkai, przywódca Ruchu 64 Komitaty (HVIM), burmistrz węgierskiego Ásotthalom, ogłosił powstanie wewnątrzpartyjnej platformy mającej na celu wyprowadzenie partii Jobbik z kryzysu.
Toroczkai niedawno przegrał minimalnie wybory na przewodniczącego partii, ale posiada duże poparcie w szeregach drugiej co do wielkości węgierskiej siły politycznej. Od wielu lat działa politycznie i społecznie, tworząc na początku obecnego stulecia młodzieżowy ruch HVIM, który był aktywną siłą w trakcie słynnych protestów w 2006 roku w Budapeszcie i upominał się o prawa Węgrów w krajach ościennych.
Jobbik w ostatnich wyborach uzyskał 19 % głosów i 26 miejsc w węgierskim parlamencie. Kolejna porażka w starciu z Fideszem Viktora Orbana spowodowała kryzys wewnętrzny w partii, potęgowany przez ustąpienie lidera Jobbiku Gabora Vony i przedwyborcza zmiana kursu na bardziej umiarkowany, która pozwoliła na lokalne koalicje z partiami lewicowymi. Liberalizację poglądów ostro krytykował zwłaszcza Toroczkai, który jest postacią wręcz legendarną wśród węgierskich najonalistów. Piętnuje on obecnie „demoralizację” jakiej według niego ulega formacja.
Dlatego Toroczkai ogłosił zawiązanie wewnątrzpartyjnej platformy, której głównym celem ma być odbudowa pogrążonego w kryzysie Jobbiku. 23 czerwca w Ásotthalom mają pojawić się zwolennicy narodowo-radykalnego oblicza ugrupowania oraz zespoły muzyczne związane z węgierskimi nacjonalistami. Nie znamy jeszcze deklaracji założycielskiej nowego ruchu, ale według doniesień ma „wrócić do korzeni” jeśli chodzi o postulaty węgierskich nacjonalistów: skupiać się na kwestiach imigracji, ochrony Węgrów za granicą czy kwestią romską. Inicjatywa może liczyć na poparcie około połowy samorządowców i dużej części posłów Jobbiku.
Burmistrz Ásotthalom, ogłaszając powstanie inicjatywy stwierdził, że to władze Jobbiku rozstrzygną o jego przyszłości, ale ignorowanie jego postulatów nie pozostanie bez konsekwencji. Z kolei rzecznik partii Péter Jakab skrytykował nowe ugrupowanie, twierdząc że jest to wystąpienie przeciw Jobbikowi.
Czy Jobbik powróci na dawne, radykalne pozycje, czy powędruję drogą Gianfranco Finiego – czas pokaże.
KK/kresy.pl