Od godziny 23 w piątek płonie nielegalne składowisko odpadów na terenie dawnych zakładów „Boruta” w Zgierzu. Prawdopodobnie doszło do podpalenia.
Na terenie składowiska, które od 1 maja jest nielegalne, znajduje się około 50 tysięcy ton odpadów sprowadzonych zza granicy (m. in. ze Szwecji i Wielkiej Brytanii). W akcji gaśniczej bierze udział 250 strażaków z całego województwa. Gaszenie pożaru może zająć nawet kilka dni.
Nad Zgierzem unosi się teraz czarna chmura dymu, unosząca się znad terenu objętego pożarem. Władze apelują o nieotwieranie okien i niewychodzenie z domów bez potrzeby. Dym przemieszcza się w kierunku Aleksandrowa Łódzkiego.
Mimo tego, że władze były od dawna alarmowane o problemie składowisk, odpowiednie agendy rządowe i samorządowe nie zrobiły nic, aby zabezpieczyć odpady. Jest to kompromitacja państwa polskiego, które najwyraźniej pozostaje „państwem z dykty i paździerzu”.