W tym roku w Łodzi do znaczących spotkań o takiej tematyce należy zaliczyć wykład na Wydziale Prawa i Administracji UŁ, gdzie odbyło się spotkanie z Nikolasem T. Nikasem. Amerykański prawnik przedstawił wykład ‘The Impact of 43 years of Legalized Abortion on Life, Law, Medicine and Policy in the USA’. Poniżej przedstawiam niektóre spośród szeregu ważnych faktów i stwierdzeń, które padły w czasie tego niezwykle interesującego spotkania.
Gość z USA ukazał znaczenie pięciu wyroków Sądu Najwyższego, począwszy od pierwszego z roku 1973. Praktycznie w USA nie ma żadnych ograniczeń w aspekcie dokonywania aborcji. Nawet oświadczenie bycia w stresie może być wystarczającą przyczyną dokonania przerwania życia dziecka poczętego. Przez kilka lat – od 2000 do 2007 roku – aborcja mogła być dokonana jeszcze w trakcie porodu, gdy główka dziecka dopiero zaczynała opuszczać organizm kobiety. Metoda ta polegała na wyssaniu specjalnym urządzeniem mózgu dziecka jeszcze w drogach rodnych kobiety. Ta metoda została zakazana w 2007 roku. Rozstrzygnięcia amerykańskiego Sądu Najwyższego zależą w zupełności od aktualnego składu tego dziewięcioosobowego ciała. Wystarczy więc przewagą jednego głosu, jak to było w roku 1973, aby zaistniało prawo pozwalające na dokonywanie aborcji. Nie dokonało się to na drodze demokratycznej – podkreślił dr Nikas – gdyż zwolennicy aborcji nie mieli przewagi w społeczeństwie amerykańskim.
Według rozstrzygnięcia z 1973 roku dziecko nienarodzone nie jest uważane za ‘osobę’, ale – jak podkreślił prelegent – równocześnie według prawa amerykańskiego, zabicie kobiety w ciąży zawsze traktowane jest jako podwójne zabójstwo. Co więcej w 1973 roku Sąd Najwyższy nie ustosunkował się do tego, kiedy zaczyna się życie człowieka. Skupił się wówczas wyłącznie na samej aborcji, uznając że jest dopuszczalna. Co najciekawsze, w prawie amerykańskim decyzja dokonania aborcji należy do lekarza a nie do kobiety. Tak więc trudno mówić w tym kontekście o ‘prawie do aborcji’, jako o prawie przyznanym kobietom amerykańskim. Dr Nikas zaznaczył, że w 1992 roku Sąd Najwyższy w innym rozstrzygnięciu podtrzymał możliwość dokonywania aborcji, aczkolwiek równocześnie przyznał w tym samym orzeczeniu, że jego własna decyzja z 1973 roku była bezpodstawna. Te fakty są godne głębszego zastanowienia, i warto uzmysłowić sobie, jak wprowadza się przepisy prawa w tym zakresie.
Amerykański prawnik podał dane, które rzadko są brane pod uwagę przy zagadnieniu zjawiska aborcji. W Stanach Zjednoczonych od 1973 roku pozbawiono życia 58 milionów dzieci w wieku prenatalnym, nie licząc aborcji farmakologicznej. Tak wielka skala aborcji na gruncie amerykańskim spowodowała w tamtejszej gospodarce olbrzymie straty, szacowane łącznie na dwukrotność rocznego PKB Stanów Zjednoczonych.
Wielkim walorem wykładu było rozprawienie się z różnymi mitami odnośnie rzekomego ‘prawa’ kobiety do aborcji, jako jej odwiecznego prawa. Otóż w wypowiedziach amerykańskich sufrażystek – a prelegent zacytował wiele takich wypowiedzi z XIX i XX wieku – aborcja oceniana jest wyjątkowo negatywnie. Przykładowo sufrażystka Susan B. Anthony w 1869 roku w swej pracy ‘The Revolution’ twierdziła, że ‘kobieta do końca życia będzie zmagać się z dokonaną aborcją, ale po trzykroć bardziej winien jest ten, który popchnął ją zdesperowaną do tego’. Jedna z feministek amerykańskich w roku 1923 stwierdziła wręcz, że aborcja ‘jest ostatnią, najwyższą formą wyzysku kobiet’.
Dr Nikas odwołał się do rzetelnych badań z końca XX wieku, jakie przeprowadzono w USA odnośnie decyzji dokonania aborcji. Otóż największym powodem dokonywania aborcji na gruncie amerykańskim są relacje społeczne. Odrzucenie przez mężczyznę i brak akceptacji ze strony rodziców to dwa najważniejsze powody. Kwestie materialne, a tym bardziej uzasadnienia medyczne, zdrowotne, czy też gwałt odgrywają znacznie mniejszą rolę w tych decyzjach. Inaczej mówiąc naprawione muszą być relacje społeczne, aby doszło do ograniczenia zjawiska zabijania dzieci w okresie prenatalnym. Należy także odrzucić różne mity upowszechniane przez zwolenników zabijania dzieci poczętych, jak ten, że ‘aborcja jest bezpieczniejsza od naturalnego porodu’.
Amerykański prawnik mówił o tym, że nie należy zapominać o późniejszych możliwych następstwach dokonanej aborcji dla kobiety: odklejenie łożyska, przedwczesny poród, możliwość zwiększenia prawdopodobieństwa zachorowania na raka piersi, zwłaszcza, gdy przerwana została pierwsza ciąża, gdyż piersi kobiety w czasie ciąży przygotowują się do przyszłego karmienia dziecka. Przerwanie ciąży jest szokiem dla organizmu kobiety.
W końcowych fragmentach swego wykładu prelegent odniósł się do tego, czy orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych są niewzruszone. Przywołał dobrze znaną w Ameryce sprawę z 1857 roku. Murzyński niewolnik z Południa został zabrany, jako służący, przez swego białego właściciela w podróż do stanów Północnych, gdzie nie obowiązywało niewolnictwo. Ów czarnoskóry niewolnik, wiedzący o różnicach między Południem a Północą, postanowił to wykorzystać, aby uzyskać osobistą wolność. Porzucił swego właściciela i zgłosił się do sądu, aby uzyskać potwierdzenie, że jest wolnym człowiekiem, skoro jest na terenie, gdzie nie ma niewolnictwa, ale właściciel postanowił upomnieć się o swoją własność. Sprawa dotarła aż do Sądu Najwyższego, który musiał dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia. Otóż Sąd Najwyższy ustosunkował się do tej sprawy – rozpatrzył wszelakie aspekty, i uznał że zbiegły niewolnik urodził się jako niewolnik, nigdy wolności nie został pozbawiony, został legalnie kupiony przez swego właściciela i musi do niego wrócić, jako jego własność. Ale niewiele lat później niewolnictwo zostało prawnie zniesione w Stanach Zjednoczonych także decyzją Sądu Najwyższego.
W konkluzji tej starej sprawy z XIX wieku dr Nikas powiedział, że należy oczekiwać takiego dnia, kiedy Sąd Najwyższy dojrzeje do tego, aby dostrzec w dziecku poczętym, człowieka pełnego swoich praw. Skoro w 1857 roku Sąd Najwyższy popełnił haniebny błąd, ale zostało to zmienione, to także współcześnie Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych może dokonać podobnego przełomowego aktu prawnego.