W sobotę 15 grudnia na Mszę św. za Ojczyznę na Jasnej Górze oprócz zwykłych wiernych przybyło kilkudziesięciu działaczy środowisk „demokratycznych”, z egzemplarzami konstytucji, flagami Unii i innymi rekwizytami.
Spotkał ich srogi zawód, gdyż ich intencja „o Polskę wolną od faszyzmu, nacjonalizmu i nietolerancji” nie została odczytana. Działacze KOD usłyszeli po Mszy, że „intencja była prowokacyjna”, a także że „chyba pomylili miejsce”.
Alarm podniosła w tej sprawie niezawodna „Gazeta Wyborcza”, przypominając, że Jasna Góra gościła pielgrzymki kibiców i narodowców, co nie spodobało się samozwańczym „obrońcom demokracji”.
Jak widać obrońcy dyzmokracji nie mogą się powstrzymać nawet przed używaniem Najświętszej Ofiary do celów politycznych, o co oskarżano często partię rządzącą…
za: TV Republika, gazeta.pl