Goszczący na Kongresie Polskiej Przedsiębiorczości lider ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że będzie lobbować na rzecz utworzenia powszechnego samorządu gospodarczego, który mógłby bronić interesów małych i średnich przedsiębiorców. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza Polacy udowodnili, że nawet w trudnych warunkach potrafią się dobrze organizować i z powodzeniem rozwijać swe firmy, ale państwo powinno przynajmniej nie przeszkadzać w tym rozwoju. Tymczasem rząd Prawa i Sprawiedliwości co chwilę wprowadza zmiany w prawie gospodarczym, nie licząc się ze zdaniem ludzi prowadzących w Polsce biznes. Mowa tu m.in. o podwyżce płacy minimalnej, która w swej wymuszonej formie może zrujnować niewielkie firmy. Mniej biurokracji i spokojne stanowienie prawa to recepta Kosiniaka-Kamysza na rozwój przedsiębiorczości. „Tyle wolności gospodarczej ile można i tyle wsparcia ile trzeba” – mówi kandydat PSL na urząd prezydenta RP.
W kompetencjach głowy państwa leży przede wszystkim reprezentacja na szczeblu międzynarodowym, więc i tego tematu nie mogło zabraknąć. Lider ludowców twierdzi m.in., że rozumie obecność wojsk amerykańskich w Polsce, ponieważ wynika ona z naszego członkostwa w NATO, którego Stany Zjednoczone są fundamentem. „Nasze relacje ze Stanami są potrzebne, jak najbardziej, ale one muszą być na zasadach partnerstwa, a nie tylko i wyłącznie radości dzisiaj pana prezydenta, że poleci do Waszyngtonu i zrobi sobie selfie z prezydentem Trumpem. (…) Partnerstwo, współpraca i przyjacielskie stosunki, a nie jakiekolwiek poddaństwo. I za takimi relacjami ze Stanami Zjednoczonymi jestem i równowagą również dobrych stosunków w Europie. W Unii Europejskiej jesteśmy, to są nasi partnerzy, ale też dobrosąsiedzkie stosunki na wschodzie. Tego na przykład dzisiaj brakuje” – zauważa Kosiniak Kamysz.