Jan Szałowski – Garść refleksji historyka nad Odrodzeniem Polski w roku 1918

Pod koniec XIX wieku, w epoce fin de siecle, jak pisał znacznie później angielski historiozof Arnold Toynbee: nikt nie przypuszczał, że nadejdzie katastrofa wojny powszechnej o wielkich konsekwencjach, ale 10 lat później wieszczono już w Europie wojnę.

W 1908 roku mocarstwo Habsburgów, ówczesne Austro-Węgry, dokonały aneksji okupowanej od 30 lat Bośni i Hercegowiny. To wówczas powstała we Lwowie piosenka ze słowami „w dzień deszczowy i ponury”, w której młodzi galicyjscy Polacy już jechali, jako rekruci austriackiej armii na Bałkany a pieśń wieszczyła, że może już nigdy nie zobaczą ukochanego Lwowa.

Ale wojna znowu nie wybuchła. Kilka lat później zawirowało na Bałkanach. Bułgaria w sojuszu z Serbią, Grecją i Czarnogórą skierowała broń przeciwko Turkom. Ale później sojusznicy skłócili się z sobą, z czego skorzystała Turcja a także Rumunia. I wreszcie któregoś dnia pod koniec czerwca 1914 roku w Sarajewie stolicy Bośni i Hercegowiny ginie z rąk serbskich zabójców austriacki następca tronu.

I kilka tygodni później, w pierwszych dniach sierpnia wybuchnie wojna powszechna europejskich narodów, która niemal całkowicie zburzy dotychczasowy europejski porządek.

Polacy nie czekali na ten dzień bezczynnie.

Nie da się zrozumieć Polski Niepodległej bez zrozumienia tego co dokonało się na ziemiach dawnej Polski, Litwy i Rusi od schyłku wieku XIX i w latach poprzedzających wojnę światową a także już w trakcie trwania tejże wojny.

Polska – jako państwo – nie miała swojego wieku XIX tak istotnego dla kształtowania się nowoczesnych narodów. Powstania przeciwko Rosji kończyły się klęskami i jeszcze gorszymi od nich represjami, których celem było osłabienie elit i oderwanie od nich a następnie wynarodowienie warstw niższych. W tych warunkach tylko głęboki patriotyzm nielicznych i praca u podstaw mogły uratować polską tkankę narodową, nim nadejdzie upragniona niepodległość.

Należy więc zaakcentować kilka ważnych kwestii. Wśród nich najważniejsze było kulturowe, ekonomiczne i biologiczne przetrwanie narodu w warunkach niewoli narodowej.

Podstawy tego położone zostały w drugiej połowie wieku XIX poprzez wielki wysiłek twórców kultury, pionierów postępu gospodarczego i tych, którzy w swoim programie kładli nacisk na pracę i powściągliwość. Nie sposób mówić o zachowaniu polskości bez Jana Matejki, Stanisława Moniuszki czy też Henryka Sienkiewicza, gdyby tylko ograniczyć się do tych trzech postaci. Malarskie wizje Matejki, „Śpiewnik domowy” Moniuszki, czy też „Trylogia” i „Krzyżacy” Sienkiewicza stanowiły słupy milowe na drodze do Niepodległej. Bez polskiej spółdzielczości i polskich przedsiębiorców Polacy stoczyliby się do poziomu parobków pracujących dla obcych. Bez bractw trzeźwościowych polski włościanin – pozbawiony bardzo późno w Europie kajdan pańszczyzny – stoczyłby się do poziomu chłopstwa rosyjskiego, ciemnego i rozpitego a w roku 1920 popędzonego przeciwko już odrodzonej Polsce.

W pracy od podstaw wielką rolę odegrały działania mające na celu umiłowanie ziemi ojczystej. W 1904 roku ukazał się w Galicji podręcznik do geografii Eugeniusza Romera dla klas pierwszych gimnazjalnych. Wprowadził doń Romer po raz pierwszy: „krajobraz polski i kulturę polską, nazwy krain i miast polskich. Pokazał uczniom Polskę jako jedną, nierozerwalną całość, podczas gdy do tego czasu w nauce geografii wyodrębniano poszczególne tereny Polski według granic zaboru pruskiego, austriackiego czy rosyjskiego”. Romer rozumiał, że geografia może być zarówno narzędziem wynaradawiania, jak też ważnym środkiem kształtowania postaw patriotycznych.

W odniesieniu do Kongresówki wielką rolę odegrało powołane w 1906 roku z inicjatywy Aleksandra Janowskiego Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, które propagowało zwiedzanie kraju i ochronę zabytków. Plakietka PTK zawierała herby trzech miast: Warszawy, Krakow i Poznania i zarys ruin Podzamcza. Ta trójzaborowa symbolika jest niezwykle istotna, albowiem przełamywała dzielnicowy podział Rzeczypospolitej. W tym aspekcie należy też odczytywać sens umieszczenia na jednym z budynków przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi postaci górala.

Znaczącą rolę odegrały różne stowarzyszenia gimnastyczne (Sokół), strzeleckie oraz polski skauting, którego twórcami byli mieszkający we Lwowie małżonkowie Małkowscy. Wkrótce skauting zaczęto w Galicji nazywać harcerstwem od polskiego słowa ‘harce’, czyli pojedynki wybranych wojowników konnych przed rozpoczęciem bitwy.

Wielką rolę odegrały obchody rocznicowe: w 1910 Krakowie, w 1913 we Lwowie i w 1916 w Kongresówce.

Trójzaborowe spotkanie przy pomniku Władysława Jagiełły zgromadziło tysiące Polaków ze wszystkich dzielnic Polski przedrozbiorowej a połączone chóry odśpiewały „Rotę” Marii Konopnickiej. Trzy lata później we Lwowie odbyły się główne obchody 50.ej rocznicy Powstania Styczniowego. W Galicji wolności było więcej, lecz musiał nastąpić upadek panowania rosyjskiego w Kongresówce, aby Polacy mogli uczcić 125.tą rocznicę przyjęcia Konstytucji Majowej. W Warszawie wg szacunków manifestowało 200 tys., w Łodzi 50 tys. osób.

W latach poprzedzających wojnę światową umiera kilka postaci zasłużonych dla obrony polskości: Orzeszkowa, Konopnicka, Bełza a w 1914 roku dr Henryk Jordan, który na gruncie polskim połączył dbanie o zdrowie fizyczne z głębokim patriotyzmem. W środku wojny umiera Henryk Sienkiewicz, polski noblista, którego powieść „Quo vadis” w tymże 1916 roku sprzedana została w Stanach Zjednoczonych w nakładzie 2 mln egzemplarzy.

Najbardziej rozpoznawalnym Polakiem tej epoki na świecie był jednakże Ignacy Jan Paderewski, syn ziemi żytomierskiej i światowej sławy pianista. Koncertował z olbrzymim powodzeniem, także finansowym, w Europie, Stanach Zjednoczonych, Ameryce Łacińskiej, Australii, Nowej Zelandii i w Afryce Południowej. Był pierwszym pianistą na świecie, który odbywał tak szeroko zakrojone tournee artystyczne i pozyskał tak wielki krąg wielbicieli. Po pierwszym owacyjnie przyjętym koncercie w roku 1912 w Rio de Janeiro publiczność na stojąco wzniosła okrzyk: Viva Polonia Independente. W czasie wojny światowej prowadził bardzo ożywioną akcję na rzecz pomocy dla kraju. W lutym 1915 roku opuścił Szwajcarię i przez Paryż i Londyn udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie od połowy maja 1915 roku rozpoczął koncerty na całym terenie Stanów Zjednoczonych. Podejmował różnorodne wysiłki na rzecz spopularyzowania sprawy polskiej. Przed każdym niemal koncertem przemawiał i agitował na rzecz pomocy materialnej dla narodu polskiego i za wyzwoleniem Polski z niewoli.

Zorganizował ponad 300 wieców i spotkań połączonych z koncertami. Paderewski 11 stycznia 1917 roku wręczył Wilsonowi memoriał o Polsce i potrzebie jej odbudowy, w którym postulował utworzenie Stanów Zjednoczonych Polski.Warto też wspomnieć, iż w 1917 roku skomponował marsz bojowy „Hej Orle Biały”, do którego napisał także słowa.

Wracając do sierpnia 1914 roku – do wybuchu wojny światowej – nie sposób nie wspomnieć o wyjściu Pierwszej Kadrowej z krakowskich Oleandrów 6 sierpnia 1914 roku. Tegoż dnia – w 50.tą rocznice stracenia na Cytadeli Warszawskiej ostatniego dyktatora Powstania Styczniowego – legioniści obalili rosyjski słup graniczny i wkroczyli na tą część ziem polskich, która nazywano Kongresówką. To miał być początek antyrosyjskiego powstania, ale brygady wykrwawiały się przez trzy kolejne lata na froncie walki z Rosjanami, by ulec faktycznej likwidacji z woli Niemców w lipcu 1917 roku. Podobnie wykrwawili się Polacy z oddziałów walczących u boku Francji (bajończycy) i Rosji (Legion Puławski).

Letnia ofensywa rosyjska 1916 roku prowadzona przez generała Brusiłowa zakończyła się wielką klęska i stratą 500 tysięcy żołnierzy. Było jasne, ze Rosja nie wygra wojny. Było to wielkim rozczarowaniem dla Romana Dmowskiego, który ostatecznie uznał, że w tej sytuacji można liczyć tylko na Francję i Anglię a Rosję opuścił już w listopadzie 1915 roku i udał się na Zachód – do Londynu i Paryża, aby tutaj działać na rzecz Polski.

Wcześniej Niemcy i Austro-Węgry zagrały va banque i aktem 5 Listopada 1916 roku ogłosiły odbudowę Królestwa Polskiego po zakończeniu wojny światowej z ziem wydartych Rosji. Zaborcy liczyli na to, że może powstać milionowa armia polska do walki z Rosją. Przeliczyli się licząc na powszechną kolaborację ze strony Polaków, ale dzięki temu aktowi w 1917 roku powstały zaczątki Polskiej Siły Zbrojnej.

W 1917 roku, w lipcu – jak wspomniałem – kończy się czas legionów a równocześnie w Paryżu 15 sierpnia powstaje z inspiracji Romana Dmowskiego Komitet Narodowy Polski, do którego wchodzi Ignacy Jan Paderewski, jako delegat na Stany Zjednoczone. Polonia amerykańska zasiliła obficie ochotnikami (24-28 tys.) organizowaną od maja 1917 roku Armię Polską we Francji.

Losy wojny światowej będą ważyć się jeszcze przez kilkanaście miesięcy, ale jesienią 1918 roku wojna zmierza ku nieuchronnemu końcowi.

W tej sytuacji największą rolę odegrają Polacy w Kongresówce i w Galicji.

Siódmego października, pięć tygodni przed przyjętym później dniem Niepodległości, Rada Regencyjna Królestwa Polskiego – istniejąca z woli Niemców i Austriaków od 1917 roku, w wydanym orędziu zapowiedziała utworzenie niepodległego państwa polskiego z dostępem do morza. Rozwiązała też Radę Stanu złożoną z 110 posłów, która funkcjonowała od kwietnia 1918 roku oraz zapowiedziała powołanie rządu międzypartyjnego i rozpisanie wyborów do Sejmu. Oczekując na przejęcie całkowitej władzy z rak niemieckiego i austriackiego okupanta Rada Regencyjna organizowała administracje cywilną, służbę bezpieczeństwa i wojsko.

Wówczas w Polsce jedyną zorganizowaną i umundurowaną siła zbrojną był pięciotysięczny korpus utworzony w 1917 roku z przyzwolenia Niemców. Rada Regencyjna odebrała dowództwo nad nim niemieckiemu generał-gubernatorowi Hansowi von Beselerowi i powierzyła je generałowi Tadeuszowi Rozwadowskiemu, późniejszemu pierwszemu szefowi Sztabu Generalnego odrodzonej Polski, To posunięcie umożliwiło dalszą rozbudowę Polskiej Siły Zbrojnej, która w ten sposób stała się pierwszym zalążkiem wojska polskiego w kraju. Podjęto szeroko zakrojona akcję werbunkową, która w samej tylko Łodzi dała kilkuset ochotników.

W Krakowie 28 października z inicjatywy polskich posłów do parlamentu wiedeńskiego powstała Polska Komisja Likwidacyjna ds. Galicji i Śląska Cieszyńskiego, niezależny od Austriaków regionalny rząd polski. Dwa dni później w nocy z 30/31 października przystąpiono do rozbrojenia Austriaków i przejęcia wszystkich obiektów wojskowych w Krakowie. Kraków 31 października był zupełnie wolny od władzy austriackiej. Inaczej sprawy potoczyły się we Lwowie, który w nocy z 31 października na 1 listopada obsadzony został przez Ukraińców z armii austriackiej. Oddziały ukraińskie nie utrzymały jednak Lwowa i w nocy z 21/22 listopada opuściły miasto.

W opuszczonym przez Austriaków Lublinie w nocy z 6/7 listopada powstał zupełnie groteskowy Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim jako premierem, który w rzeczywistości nie odegrał żadnej roli.

Istotne fakty, o znaczeniu dla całości ziem polskich, dokonały się w tych dniach w Warszawie, do której 10 listopada nad ranem przybył z internowania w Magdeburgu Józef Piłsudski. Rada Regencyjna przekazała mu 11 listopada władzę nad wojskiem. Piłsudski szybko wykreował w niemieckim garnizonie w Warszawie wojskową radę oficerską, z którą zawarł porozumienie o ewakuacji 80 tys. wojska niemieckiego z Kongresówki w dniach od 12 do 19 listopada. Otrzymał też 14 listopada władzę polityczną od Rady Regencyjnej, co oznaczało automatycznie jej samorozwiązanie. Stał się tego dnia pierwszym wśród innych politykiem decydującym o dalszym rozwoju wypadków. Dwa dni później powiadomił państwa świata o odrodzeniu polskiej państwowości, zaś Ignacemu Daszyńskiemu zlecił przygotowanie listy ministrów rządu. I tak 18 listopada 1918 roku zaistniał rząd pod prezesurą Jędrzeja Moraczewskiego.

Przed rządem i przed Piłsudskim, mianowanym Tymczasowym Naczelnikiem Państwa, stanęło szereg ważnych decyzji. Pytanie – jaka Polska w sensie terytorialnym, demograficznym i ustrojowym było otwarte. Mieli o tym zdecydować wojskowi, dyplomaci i posłowie. Należało zatem ogłosić pobór do wojska, wybory do Sejmu oraz zadbać o właściwy skład na rokowania pokojowe w Paryżu, w którym jak wspomnieliśmy od 1917 roku działał Komitet Narodowy Polski.

Kilka tygodniu po powstaniu państwa polskiego przybył, głównie z inicjatywy A. J. Balfoura, do kraju na pokładzie brytyjskiego krążownika ‘Concord’ Ignacy Jan Paderewski. Po wylądowaniu w Gdańsku pojechał 26 grudnia do Poznania, przyczyniając się swoją obecnością do wybuchu dzień później powstania wielkopolskiego. Dnia 1 stycznia 1919 roku Paderewski przybył do Warszawy jako kompromisowy kandydat ówczesnej centro-prawicowej opozycji politycznej na stanowisko premiera, ale sprawy nie układały się najpomyślniej, więc wkrótce wyjechał do Krakowa. Po powrocie z Krakowa 16 stycznia objął stanowisko prezesa rady ministrów oraz ministra spraw zagranicznych i delegata Polski (obok Dmowskiego) na konferencję pokojową w Paryżu.

Przed rządem polskim stanęła kwestia wojny z Sowietami, której szczególne apogeum przypadnie na rok 1920 (80 % polskich strat wojskowych przy stanowieniu granic), traktatu pokojowego z Niemcami i przyjęcie konstytucji.

Z reguły pamiętamy o traktacie wersalskim, ale czy widzimy związek miedzy trzema marcowymi dniami roku 1921: 17.ym, 18.ym i 20.ym? Otóż 20 marca odbywał się plebiscyt na Górnym Śląsku, dlatego też Polski Sejm przyjął konstytucję a delegacja polska podpisała traktat pokojowy kończący wojnę z Rosją bolszewicką. Nie były to akty doskonałe, ale przyjęto je, aby mieszkańcy Górnego Śląska wiedzieli, że Polska jest państwem stabilnym wewnętrznie i zewnętrznie, aby warto było oddać na nią głos w akcie plebiscytowym.

Tą garść moich refleksji o Polsce Niepodległej zakończę pytaniem: Czy dzisiejsza klasa polityczna potrafi myśleć w kategoriach istotnych dla tych wszystkich polityków, którzy odbudowali Polskę w latach 1918 – 1922?