Uchwalone przez Sejm, a odrzucone w Senacie podwyżki pensji dla osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie – prezydenta, ministrów, posłów itd. wzbudziły zrozumiałe oburzenie dużej części opinii publicznej. Takie rzeczy zawsze są pożywką dla dziennikarzy i opozycji – tym razem stały się pożywką głównie dla tych pierwszych, gdyż niemal cała opozycja zagłosowała za kontrowersyjną ustawą.
Oczywiście, moment wprowadzenia podwyżek jest bardzo zły – sytuacja ekonomiczna Polski, w związku z różnego rodzaju restrykcjami jest coraz gorsza. Czy jednak warto podchodzić do tej kwestii populistycznie? O tym w nowym Komentarzu Narodowym.