Hiszpańskie Kortezy przy zaledwie jednym głosie sprzeciwu przyjęły apel Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej do centroprawicowego rządu Mariano Rajoya domagający się przeniesienia szczątków generała Francisco Franco z tzw. Doliny Poległych pod Madrytem – mauzoleum, gdzie spoczywają ofiary hiszpańskiej wojny domowej z obu stron.
Wniosek w tej sprawie poparło 198 deputowanych. Tylko jeden był przeciw. Posłowie centroprawicowej Partii Ludowej (PP) wstrzymali się od głosu.
Członkowie parlamentu żądają, aby konserwatywny rząd Mariano Rajoya wdrożył ustawę „O pamięci historycznej” z 2007 roku, by „dokonać ekshumacji szczątków Francisco Franco i przenieść je z Doliny Poległych”.
Uchwała domaga się „nadania nowego sensu” mauzoleum, aby „nie było ono już miejscem frankistowskiej i narodowo-katolickiej pamięci”, lecz pojednania. Rząd nie jest zobowiązany do wykonania apelu parlamentu. W przeszłości podobnym próbom sprzeciwiał się hiszpański Sąd Najwyższy.
Lewica domaga się też usunięcia z bazyliki w Dolinie Poległych szczątków Jose Antonio Primo de Rivery, twórcy hiszpańskiej partii nacjonalistycznej Falanga.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że jeśli „prawicowy” rząd ugnie się przed pogrobowcami sowieckich agentów walczących po stronie Republiki, to będzie to oznaczać zwycięstwo komunistów po 78 latach od zakończenia wojny domowej.
MK