Schyłek października i listopad przyniósł Konfederacji spadek sondażowego poparcia, które potrafiło sięgać nawet 9 % w badaniach opinii publicznej. Sondaże na granicy progu wyborczego (5-6 %) stały się normą, a jedno z badań dawało formacji wynik poniżej nie tylko magicznej liczby 5 procent, ale nawet 3 %.
Przyczynami wskazywanymi przez komentatorów są przesunięcie ciężaru debaty publicznej w lewo wskutek protestów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, a także straty wizerunkowe wskutek zamieszek 11 listopada.
Czy tak jednak jest na pewno? Może to skomplikowana formuła tej partii daje o sobie znać? O tym w rozmowie z Kamilem Klimczakiem mówi Arkadiusz Miksa.