Ukraińska Partia Galicyjska żąda wydalenia abp. Mokrzyckiego

Ukraińska Partia Galicyjska (UHP) wydała wczoraj (7 czerwca) oświadczenie, w którym zażądała wydalenia z Ukrainy metropolity lwowskiego, abp. Mieczysława Mokrzyckiego

Jak już informowaliśmy, w wywiadzie dla tygodnika Niedziela z 21 maja abp Mokrzycki powiedział m.in., że wojna w Donbasie to znak dla Ukraińców od Boga, by stanęli w prawdzie i wyznali winę swojego narodu za ludobójstwo Polaków (więcej o sprawie tutaj).

W swoim oświadczeniu UHP stwierdziła, że arcybiskup dopuścił się ingerencji w sprawy polityczne:

Jeśli polityk mieszkający w obcym państwie formułuje wrogie wobec niego i jego zmagań oświadczenia, to ma pełne prawo stać się persona non grata w tym państwie.

Jednocześnie, kontynuując manipulację słowami arcybiskupa, partia zrównała wypowiedź hierarchy z kontrowersyjnymi słowami prawosławnych biskupów:

Spodziewamy się, że katolicki kler da należytą teologiczną ocenę takiego traktowania woli Bożej, ale wychodząc z takiej logiki, tragedię smoleńską też można uważać za przestrogę – tak samo, jak powiedzieć, że zabicie przez NKWD dziesiątek tysięcy polskich jeńców w Katyniu było Bożym napomnieniem za brak miłości II RP do niepolskich narodów – Ukraińców, Żydów, Białorusinów czy Czechów. Ta logika jest bardzo podobna do logiki hierarchów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, którzy nazwali wielką powódź podczas pontyfikatu Jana Pawła II karą Bożą dla narodu polskiego za papieża-Polaka.

Partia poszczyciła się także, że na Ukrainie, w przeciwieństwie do Polski, posłuchano „oficjalnego historycznego aktu polsko-ukraińskiego pojednania” ogłoszonego przez polskich i ukraińskich hierarchów oraz prezydentów obu krajów – „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.

Politycy zarzucili też polskim władzom państwowym i kościelnym przyzwolenie na antyukraińskie akty w Polsce:

Niedawna wypowiedź M. Mokrzyckiego wynosi tę aprobatę na wyższy poziom. Dlatego uważamy, że osoba, która wydaje wrogie wobec naszego narodu polityczne oświadczenia i sieje wrogość między Ukraińcami i Polakami, nie ma ani moralnego ani cywilnego prawa do kierowania Kościołem rzymskokatolickim na Ukrainie, dlatego jako polskiego obywatela należy go pozbawić prawa pobytu na terytorium naszego kraju.

Ukraińska Partia Galicyjska powstała w sierpniu 2014 roku, a członkami partii są ludzie związani z merem Lwowa Andrijem Sadowym. Ma reprezentować interesy trzech zachodnich obwodów galicyjskich na Ukrainie – lwowskiego, tarnopolskiego, iwano-frankiwskiego (stanisławowskiego). W wyborach lokalnych w 2015 roku zdobyła kilkadziesiąt mandatów w radach rejonowych, najwięcej na Lwowszczyźnie. W radzie miejskiej Lwowa posiada czterech radnych.

Trudno tu o komentarz, wobec nagromadzenia kłamstw  i manipulacji ze strony ukraińskiej, tym bardziej, że arcybiskup Mokrzycki jest naczelnym ukrainizatorem Kościoła obrządku łacińskiego na Ukrainie, przez wieki związanego z Polakami zamieszkującymi tamte ziemie. Ciekawe, czy minister Waszczykowski i polska dyplomacja znów schowają głowę w piasek?

za: Kresy.pl/MK