Rada Miejska w Łodzi ma zamiar nazwać krańcówkę autobusową przy ul. Wydawniczej w Łodzi imieniem Stanisława Mikulskiego. Mimowolnie nasunąć się tu muszą następujące pytania: czy to dobrze, czy źle, a zwłaszcza po co? Źle, bo miejsce jest takie sobie na upamiętnienie kogokolwiek. Ale to nie wszystko. Stanisław Mikulski był, jak wiadomo, aktorem. Że wcielał się w Klossa, wiedzą wszyscy. Ale ponadto był też wielokrotnie konferansjerem na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu, gdzie występował również jako wykonawca. Był konferansjerem na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Miłość do munduru połączona z miłością do tamtego systemu. Nie da się zaprzeczyć, że był aktorem systemowym. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – Z miejskiego parlamentu