Trwa walka z naturą człowieka, z nazywaniem czarnego czarnym, a białego białym. Dosłownie! Wszystkie chwyty są tu dozwolone, absurdy urastają do rangi prawa, a wymierzane kary są niewspółmiernie surowe. W oku tego cyklonu znalazł się ostatnio „Wiedźmin”, nasze dobro narodowe autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Ta przesiąknięta słowiańskim klimatem opowieść stała się w ciągu ostatnich lat jednym z najlepszych produktów eksportowych naszej kultury. Nie uległo to uwadze gigantów komercji, którzy nie tylko uznali, że na tytule można zbić duże pieniądze, ale postanowili też nafaszerować go chorą ideologią podyktowaną poprawnością polityczną i chęcią wywrócenia porządku świata do góry nogami. Z mrocznej, wzruszającej opowieści, przesiąkniętej rodzimymi tradycjami, stworzono tandetny obraz, w którym nic nie trzyma się logiki. Czytaj dalej „Pachnie czosnkiem i czerwonym manifestem” – Komentarz Konieczny!