Liberalizujący dostęp do aborcji, obywatelski projekt „Ratujmy kobiety” został odrzucony przez Sejm w I czytaniu. Do dalszych prac skierowano projekt „Zatrzymaj Aborcję”, zakazujący aborcji eugenicznej.
Za odrzuceniem lewackiego projektu było 202 posłów, 194 chciało dalszych prac nad nim, a 7 wstrzymało się od głosu. Za dalszym procedowaniem opowiedzieli się m. in. posłowie PiS: Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Jarosław Gowin, Krystyna Pawłowicz czy Marek Suski. Podobnie głosowali też łódzcy posłowie: Waldemar Buda, Joanna Kopcińska i Piotr Gliński.
Paradoksalnie, cały PiS poparł potem antyaborcyjny projekt firmowany przez Kaję Godek, podobnie uczynił niemal cały PSL i Kukiz’15 oraz Wolni i Solidarni.
Czyżby aż tylu posłom partii rządzącej pomyliły się przyciski? Czy po prostu zapadli na polityczną schizofrenię?