Bolesław książę Polan wykorzystując koniunkturę polityczną (krótkiego bezkrólewia w Niemczech), w czym był mistrzem, został koronowany na króla Polski. Tym samym księstwo Polan (państwo gnieźnieńskie) stało się Królestwem Polski.
Nie znana jest data, choć przyjmuje najbardziej właściwy dzień w roku liturgicznym, czyli Wielką Sobotę. Wtedy odbywały chrzty i był to też dzień chrztu jego ojca Mieszka.
Miejsce jest nieznane, choć kompletnie spalona w 1018 r. katedra w Gnieźnie nie mogła być miejscem koronacji. Najpewniej była to katedra w Poznaniu, gdzie koronacja mogła się odbyć, przy niemej obecności grobów ojca i matki Dobrawy. Tam też po dwóch miesiącach od koronacji spoczęło ciało pierwszego pomazańca Bożego.
Kto wie, czy kluczowym czasem dla małego Bolka nie był czas, kiedy jako zakładnik przebywał na cesarski na dworze w Rzeszy, który stał się dla niego czasem nauki i obserwacji wielkich ówczesnego świata. Kiedy w roku Pański 1000 witał w Gnieźnie była już gotowy do realizacji swojej imperialnej wizji królestwa słowiańskiego jak części Świętego Cesarstwa. Węgierski mediewista, György Györffy wprost pisał, że „po śmierci Ottona III” podjął on próbę „zjednoczenia zachodnich Słowian pod własnym berłem”.
List, który wysłał w roku 1018 ze zdobytego Kijowa do cesarza wschodnio-rzymskiego Bazylego Bułgarobójcy i zachodnio-rzymskiego Henryka II potwierdzą, że był wierny swojej koncepcji politycznej. Pisał jak równy do równych.
Teraźniejsze źródła, śmiertelnych niemiecki wrogów króla Bolesława I tak wspominają koronację:
„W tym samym roku, który to wymieniłem już wcześniej (1025), Słowianin Bolesław, książę Polaków, zdobył z krzywdą króla Konrada insygnia królewskie i tytuł królewski, lecz jego zuchwalstwo przyćmiła nagła śmierć”.
Jak puenta niech będzie przypomnienie, że Roman Dmowski dedykował swoją fundamentalna prace „Polityka Polska i odbudowanie Państwa” wydaną-nomen omen-w roku 1925 Wielkiemu Bolesławowi.
Przypomnijmy słowa Dmowskiego: „W dziewięćsetną rocznicę chwili dziejowej kiedy Wielki Król, Polityk i Wojownik, umierając, zostawił po sobie potężne państwo, podwaliny pod rozwój wielkiego narodu i wytyczne polityki polskiej, które po dziś dzień zachowały swoją żywą wartość, książkę tę poświęcam tym wszystkim, którzy noszą w duszach i usiłują wykonać TESTAMENT CHROBREGO”.
za:
opr. Piotr Błaszkowski