W neoliberalnej rzeczywistości termin „nacjonalizm” ma wyjątkowo złe konotacje i stosowany jest wymiennie z takim pojęciami jak: szowinizm, czy ksenofobia, co jest absurdem samym w sobie. Istotą nacjonalizmu nie jest bowiem wrogość, czy też niechęć do innych narodów, lecz dążenie do zachowania odrębności, tożsamości, tradycji i kultury własnego narodu. Nie bójmy się zatem posługiwać tym pojęciem. Oczywiście w przekazie publicznym nacjonalizm często łączony jest z faszyzmem, nazizmem, czy rasizmem, co ma jeden podstawowy cel – zdyskredytowanie nacjonalizmu w świadomości społecznej oraz utrwalenie stereotypu, że jest to doktryna prowadząca do konfliktów, wojen i niemal wszystkich nieszczęść tego świata. Nie czas w tym miejscu na szczegółowe zgłębianie analizy samej istoty nacjonalizmu – zainteresowanych odsyłam do książek i wykładów znawców tej problematyki – np. prof. Bogumiła Grotta, czy prof. Adama Wielomskiego. Warto jednak przybliżyć kilka podstawowych kwestii związanych z tym zagadnieniem. Czytaj dalej Michał Radzikowski – Nacjonalizm wczoraj i dziś