Jacek Kędzierski – Krajowa Rada Sądownictwa  – bękart okrągłego stołu

Z uwagą ale niestety i niepokojem śledzę wydarzenia „wokół” wymiaru sprawiedliwości w Polsce. 

Od lat, w mojej opinii, jest to system koślawy z uwagi na brak odpowiednich reform lub też bardzo nieudolne ich wprowadzanie. Powodem tego stanu jest to, że przez minione ¼ wieku resort sprawiedliwości obsadzano ludźmi niekompetentnymi, nie posiadającymi wizji co do niezbędnych zmian. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – Krajowa Rada Sądownictwa  – bękart okrągłego stołu

Jacek Kędzierski – 50 lat minęło. Michnik i Szlajfer mają się dobrze. A Polskę ciągle oskarżają o antysemityzm…

To fakt. Gdyby ktoś zadał pytanie jak pół wieku od wydarzeń marcowych mają ich ”spiritus movens”, tj. Adam Michnik i Szlajfer, odpowiedzieć by można, że znakomicie. Adam Michnik nadal redaguje znaną gazetę, Szlajfer był w III RP wysokiej rangi specjalistą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – 50 lat minęło. Michnik i Szlajfer mają się dobrze. A Polskę ciągle oskarżają o antysemityzm…

16 marca inauguracja Klubu im. Rybarskiego w Łodzi

Kluby myśli im. Romana Rybarskiego nawiązują do idei, tradycji i dziedzictwa Narodowej Demokracji, a w szczególności – elity profesorskiej obozu narodowego. Ich twórcy inspirują się przede wszystkim etyką chrześcijańską, wartościami cywilizacji łacińskiej i polską tradycją narodowo-patriotyczną, cechują się poczuciem obowiązku wobec Ojczyzny i cnót obywatelskich, podejmują działania na rzecz podnoszenia dzielności, solidarności, ofiarności i odpowiedzialności za swoje czyny. Czytaj dalej 16 marca inauguracja Klubu im. Rybarskiego w Łodzi

Jan Szałowski – Łużyce tysiąc lat po pokoju budziszyńskim

Zacznę od pewnej dygresji. W 1798 roku, trzy lata po haniebnym akcie abdykacji Stanisława Augusta Poniatowskiego, zatrzasnęło się wieko trumny nad połabskim ludem Drzewian. Zmarł wówczas ostatni mężczyzna potrafiący zmówić Ojcze Nasz w języku licznego niegdyś narodu Drzewian. Czytaj dalej Jan Szałowski – Łużyce tysiąc lat po pokoju budziszyńskim

Jacek Kędzierski – Metrolinkiem po metropolii łódzkiej

To było ponad ćwierć wieku temu. Jako stypendysta, przebywałem w Manchesterze i pamiętam. że przygotowując się do tego „poważnego” wyjazdu poczytałem nieco o tym mieście. Interesowało mnie, czym będę mógł się tam przemieszczać i z lektury wynikało, że jedynie autobusem miejskim lub pociągiem, jako że tramwaje zlikwidowano tam zaraz po II wojnie, a linie trolejbusowe pod koniec lat sześćdziesiątych. Zachód i nie tylko Zachód przeżywał zachłyśnięcie się ropą naftową i zachwyt pojazdami transportu zbiorowego na silniki spalinowe, zatem pojazdy elektryczne uznawano za małoopłacalne. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – Metrolinkiem po metropolii łódzkiej