Archiwa tagu: 2/2018

Jan Szałowski – Łużyce tysiąc lat po pokoju budziszyńskim

Zacznę od pewnej dygresji. W 1798 roku, trzy lata po haniebnym akcie abdykacji Stanisława Augusta Poniatowskiego, zatrzasnęło się wieko trumny nad połabskim ludem Drzewian. Zmarł wówczas ostatni mężczyzna potrafiący zmówić Ojcze Nasz w języku licznego niegdyś narodu Drzewian. Czytaj dalej Jan Szałowski – Łużyce tysiąc lat po pokoju budziszyńskim

Jacek Kędzierski – Metrolinkiem po metropolii łódzkiej

To było ponad ćwierć wieku temu. Jako stypendysta, przebywałem w Manchesterze i pamiętam. że przygotowując się do tego „poważnego” wyjazdu poczytałem nieco o tym mieście. Interesowało mnie, czym będę mógł się tam przemieszczać i z lektury wynikało, że jedynie autobusem miejskim lub pociągiem, jako że tramwaje zlikwidowano tam zaraz po II wojnie, a linie trolejbusowe pod koniec lat sześćdziesiątych. Zachód i nie tylko Zachód przeżywał zachłyśnięcie się ropą naftową i zachwyt pojazdami transportu zbiorowego na silniki spalinowe, zatem pojazdy elektryczne uznawano za małoopłacalne. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – Metrolinkiem po metropolii łódzkiej

Jacek Kędzierski – „Dzik” w „lesie”, „Dzik” w kinie…

Wydawało się, że ukazywanie „polskiego lasu zbrojnego” współcześnie w kinematografii polskiej nie ma już sensu, bo wszyscy pamiętają dialog z filmu „Miś”: „Wiesz jak było! Była wojna! Pięć lat wojny, pięć lat okupacji. Hochwander: Dwadzieścia osiem filmów o tym zrobiłem, robię dwudziesty dziewiąty.” Była wojna, była okupacja, a po niej mnóstwo filmów o niej, jak mawiał przyjaciel prezesa Ochódzkiego, a jednak… Przez lata czułem niedosyt. Brakowało mi dobrego filmu o partyzantce leśnej, tej akowskiej, no bo „Hubal” to partyzantka powrześniowa, zaś „Barwy walki” to zakazane dziś „moczarowe rewiry”. Na film akowski nie było w Polsce klimatu. Ekranizację opowiadania Janusza Krasińskiego „Haracz szarego dnia” z 1983 r. odebrałem jako reżimową, „pronowską” propagandę, mającą na celu zohydzenie młodzieży stanu wojennego rozwijającej się wówczas „konspiry”. Nie bardzo też interesowała mnie wydana 40 lat temu przez Instytut Wydawniczy PAX książka E. Wawrzyniaka „Na rubieży Okręgu AK Łódź. Zarys dziejów Inspektoratu Rejonowego i Podokręgu AK Piotrków Trybunalski”. Czytaj dalej Jacek Kędzierski – „Dzik” w „lesie”, „Dzik” w kinie…

Jacek Kędzierski – Ta zbrodnia otwiera peerelowski wymiar sprawiedliwości

Na samym początku istnienia peerelu wymiar sprawiedliwości zhańbił się popełnieniem zbrodni. Było nią zamordowanie Gen. Fieldorfa ”Nil”. W Łodzi, na frontonie kamienicy przy ul. Próchnika 39 znajduje się tablica pamiątkowa upamiętniająca tego człowieka i moment jego aresztowania w roku 1950, po którym nastąpiły trzy lata znoszenia cierpień zadawanych Generałowi przez ubeckich oprawców oraz pań i panów prokuratorów… Czytaj dalej Jacek Kędzierski – Ta zbrodnia otwiera peerelowski wymiar sprawiedliwości

Jan Waliszewski – Pod tablicą generała Nila-Fieldorfa

Podobnie jak dziś rok temu spotkaliśmy się pod tablicą poświęconą generałowi Augustowi Fieldorfowi „Nilowi”. Przyszliśmy wtedy, aby oddać hołd dzielnemu człowiekowi, wybitnemu Polakowi, przypominaliśmy okoliczności jego śmierci z rąk komunistycznych oprawców. Rok temu nie przypuszczałem, że historia morderstwa sądowego na generale „Nilu” stanie dziś w centrum polskich dyskusji o pamięci historycznej. Czytaj dalej Jan Waliszewski – Pod tablicą generała Nila-Fieldorfa

List otwarty Klubu im. Romana Dmowskiego ws. działalności Centrum Edelmana

28 lutego Klub imienia Romana Dmowskiego wystosował do Kuratorium Oświaty w Łodzi oraz Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Łodzi list otwarty ws. działalności „edukacyjnej” prowadzonej przez Centrum Dialogu im. Marka Edelmana: Czytaj dalej List otwarty Klubu im. Romana Dmowskiego ws. działalności Centrum Edelmana

Adam Śmiech – Polska reakcja, jak ją sobie wyobrażam

Spotkałem się ze zdaniem, że słynna już zmiana w ustawie o IPN była konieczna, gdyż należało wykonać kontruderzenie w związku z niebezpieczeństwem związanym z przygotowywanymi ustawami amerykańskimi. Zgadzając się z ideą kontruderzenia uważam, że forma jaką wybrano była zdecydowanie nieadekwatna do sytuacji. Czytaj dalej Adam Śmiech – Polska reakcja, jak ją sobie wyobrażam